wykwitły zaschniętą treścią na powierzchni
skrzepniętymi słowami i obietnicami
kiedy wszyscy mówili że pod ich warstwą
wszystko się skończy
a ja słuchałam muzyki
zamknięta w pudle
ułożona do snu
nie mając siły myśleć
ile powietrza mi jeszcze zostało
i widzę tylko obraz
jak przywiązują mnie do krzesła
i cicho do ucha
tłumaczą
jak to jest
rodzić się na na nowo
gdy przepołowią Ciebie na pół.