centymetr po centymetrze
wciągać powietrze
nad zmęczoną walką
pościelą
i zrobić Tobie kanapkę.
sobota, 21 grudnia 2013
piątek, 6 grudnia 2013
starość
przykryłam sumienie
zrzuconą sukienką
jeszcze cicho jęczy
piszczy i woła
resztką siebie przykryte całe
teraz cisza
nic nie słysze
chyba nie ma go wcale
zrzuconą sukienką
jeszcze cicho jęczy
piszczy i woła
resztką siebie przykryte całe
teraz cisza
nic nie słysze
chyba nie ma go wcale
czwartek, 5 grudnia 2013
niepożądanieże
biegnę
białym dnieniem
przez mgłe w poświęceniu
do nieznajomych
naznaczających moje ciało nienawiścią
i utraconym przypuszczeniem
ze trace czas
obgryzając paznokcie
nad nie ożywionym.
śpiewam
Tobie do ucha
utracone melodie
zebrane z setek pościeli
pazdziernik
skradamy się
pod pierwszym śniegiem
chowając się w zapachach
i tłukąc szare płyty chodnikowe
mów mi dalej kiedykolwiek
mów mi dalej czyżby
mów mi otwarcie zamykając
mów mi że nie
ale
proszę nie szukaj
niczego
kiedy zgaszasz światło.
Subskrybuj:
Posty (Atom)