sobota, 28 września 2013

odwiedziny

20 minut zawieszenia
pukasz w białe drzwi
podchodzisz do lozka i zaglądasz pod kołdre
masz zachrypnięty głos
a ja juz bylam chora na to wszystko
więc zabierasz mi z półki pudełko zapałek
a w srodku karta pamięci
znajdujesz mnie w zbiorze informacji
powoli wstaje,chce zobaczyc Twoje włosy
a Ty chwalisz moje ubrania schnące na wieszakach
i mowisz ze jestem dzisiaj domowa
wyciągam długi sweter
a Ty narzekasz na pogode
i zabierasz mnie do kuchni
wciągajac dym z mojego papierosa
oceniasz swoje możliwości
i wtedy
ten wzrok
i juz wiem ze Twoje prawie napewno
będzie jutro.

czwartek, 19 września 2013

wspomnienie

nie pojade windą
nie pojade windą
dwa piętra i jedno nie istniejące
wyrzucam z kieszeni
resztki świadomości
zostawiając slady
powoli
wolniej
nigdy wiecej
nigdy wiecej
nigdy wiecej
agrafka
nigdy wiecej
nigdy wiecej
nigdy wiecej
guzik
nigdy wiecej
nigdy wiecej
klucze
nigdy wiecej
reklamówka
na twojej buzi
na mojej buzi
reklamowka
zasysam powietrze do srodka
zeby nikt nie zabral
zeby nikt nie umarl
gdy wszyscy nie zyja
zabilam kazde po kolei
starannie przygotowując narzedzia
ustawiając w odpowiednim miejscu i przy dobrym swietle
kazde poddane egzekucji
zeby  juz  nigdy  wiecej
zadne
nie istniało.

środa, 18 września 2013

alter ego

gdybys chciala umierac
to pamiętaj ze mieszkasz nad mostem
zawsze mozesz skoczyc w te swiatla
ktore tak Cie fascynuja
ktorym wciaz sie przygladasz
pamietaj ze znalazlam Ciebie w tym miejscu
gdy krzyczalas
pomiedzy ta od ktorej uciekasz
a tą ktora gonisz



choroby

kolejny raz rozrywam słowa
na litery
kształty
z obrazow zostaje niewiele
dzwieki wiadomosci
czas czekania
w moim swiecie
trzeba bylo pogrzebac wszystkie między
i pomiędzy
słowami i gestami
mowisz mi
ze
nie
kolejny raz musielismy zniszczyc
wszystko co istnialo zeby udowadniac
ze nie mieslimy tego wcale


niedziela, 15 września 2013

rutyna


więc powoli rozcinam żebra
wkładając tam dłoń najgłębiej
 i wtedy
 ugryzłaś mnie
położyłaś się w nogach łóżka
ze swoimi szmerami
bawiąc sie moją lewą stopą
karmiona muzyką
gryziesz palce u stóp

wyhodowałam sobie wolność.





wtorek, 10 września 2013

goście



jesteś ślepy jak ja
nie masz imienia
i dosypujesz mi cukru

powinnam zdjąć Ci buty i nimi w Ciebie rzucić
ale nie mam już siły
rozwiązywać sznurówek
zawsze robię kołtuny.

piątek, 6 września 2013

wycieczki

mrugam plastikowymi powiekami
do białych scian
wy juz nie spicie
chodzicie mi pod oknem szumiąc i świszcząc
wyczekujecie
więc zakładam ciemny płaszcz i duze okulary
różowa peruka i boczne wyjscie
spokojnie
w nieskonczonosc
mogę sie mylić.